Tam gdzie najlepsza pasta

Najpiękniejsze we Włoszech są małe miasteczka, te nadmorskie z uroczymi latarniami i te w głębi kontynentu, na górzystych  terenach. 

Uwielbiam je! Są takie magiczne, takie klimatyczne. Jest w nich dużo mniej turystów, przez co można w spokoju wszystko dokładnie pooglądać i zrelaksować się. Jest w nich wiele małych restauracyjek, knajpek i lodziarni ze znanymi wszystkim gelato. Przed wejściem stoją cudowne stoliki z kolorowymi krzesełkami. Na stołach barwne obrusy i pasujące do nich serwetki. Włosi nie boją się kolorów. Wszędzie rosną kwiaty lub krzewy. Popularnymi roślinami są jaśminowce, których aromat roznosi się po całej ulicy.

Podczas wyjazdu odwiedziliśmy tylko jedno miejsce, małą mieścinkę, około 30 minut drogi od Follonici – Castilione. Miasteczko z pięknym zamkiem na wzgórzu, plażą z żółtymi parasolami oraz czerwoną i granatową latarnią przy porcie. Na głównym deptaku są kawiarenki, w których zmęczeni turyści odpoczywają przy filiżance espresso lub caffee latte oraz restauracje. W jednej z nich zjedliśmy najlepszą paste EVER! Z pozoru było to zwykłe spagetti z pomidorami. Smaku nie da się opisać. Długie nitki makaronu gotowane al dente oblane oliwą z oliwek, słodkimi pomidorkami koktajlowymi i intensywną bazylią. Niebo w gębie! Tego trzeba spróbować. Po powrocie jeszcze przez kilka dni przyrządzałam taką pastę, aby zatrzymać trochę włoch w tym wielkim mieście. Miasto dość niecodzienne, gdyż z jednej strony jest morze, a z drugiem górzysty teren z zamkiem na szczycie. Po obiedzie poszliśmy zobaczyć co interesującego jest na górze. No i było wiele. Brukowe uliczki, kamienne domy, rozwieszone pranie na sznurku i obłędny widok na zatokę. Dwa lata temu byłam w tym mieście, ale nie widziałam tego co tym razem. 


 

Znalazłam moje kolejne miejsce na ziemi. A wy macie takie??

 * zdjęcia mojego autorstwa

Th



0 thoughts on “Tam gdzie najlepsza pasta”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

16 − 11 =