Pełno pytań przed urodzinami

Zawsze ze zbliżającymi się urodzinami, które akurat wypadają jutro, nachodzą mnie dziwne myśli. Czuje się niespełniona, czegoś mi brakuje wiedząca, że za chwilę będę miała ten rok więcej na karku. Tym bardziej, że 30stka tuż tuż. Mam obawy przed następnym rokiem, nie wiem co mnie spotka, w jakim mieście będę mieszkać, gdzie będę pracować. Przed 18stką nie miałam takich odczuć. Wtedy cieszyłam się, że będę miała dowód, w końcu nie będę musiała odpowiadać na pytania mamy “gdzie idziesz?”, “o której zamierzasz wrócić?”. Teraz mogę robić co tylko mi się żywnie podoba. Nie jestem od nikogo ani niczego uzależniona czasowo. Nie mam dziecka ani zwierzaka. Są w tym jakieś plusy, ale czy to nie czas by zwolnić tempo, pomyśleć o założeniu rodziny lub osiąść na stałe w swoim nowym mieszkaniu. Który wiek dziewczyny jest na to odpowiedni? Czy to się czuje, czy samo jakoś tak wychodzi? Widzę, słyszę i czytam o dziewczynach, które już mają to wszystko. Założoną rodzinę. Dom. Wymarzoną pracę. Czy jeszcze mam czekać i cieszyć się “wolnym” życiem? Czy jest jakaś recepta na to by sobie to wszystko poukładać? Mam wiele marzeń, które chciałabym zrealizować. Ciężko mi jednak one wychodzą. Czuję, że potrzebuję jakiegoś bodźca. Ale jakiego i od kogo? Słyszałam, że kobieta podczas ciąży jest bardziej zorganizowana i pełna zapału do działania i realizowania celów. Czy to prawda? Całe szczęście, że mam męża i to wspaniałego. Z tego się cieszę i nie zamieniłabym go na żadnego innego.

* zdjęcie mojego autorstwa









0 thoughts on “Pełno pytań przed urodzinami”

  • Fakt, Angielki w ogóle się nie przejmują ramam i rozmiarami 😉 Czasami ociera się to o niesmaczny widok, ale w końcu każdy decyduje sam o tym, w co się ubiera i w czym czuje się dobrze 🙂 Ja zawsze jadąc do UK nabieram pewności siebie, odważniej się ubieram, pewność siebie tamtejszych dziewczyn mi się udziela 😉

  • Z jednej strony z tym czarnym racja, ale jak wiem, że mam wielkie uda, to nawet w czarnym mam je wielkie i niewiele mogę na to poradzić 🙂 Nawet jak bardzo schudnę, to wszędzie mam wystające kości, a uda dalej takie same. Przestałam sie więc nimi przejmować, bez obaw zakładam krótkie sukienki i mam to wszystko gdzieś 🙂

  • Bardzo Ci dziekuje. Jednym z moich marzen było to by ktos komentowal moje wpisy. Więc już się pelnilo! Dziekuje. I masz racje, trzeba doceniac to co się ma i kim się jest tu i teraz.

  • Prawda jest taka, że generalnie nikogo nie interesuje to jak wyglądamy, każdy jest zajęty swoimi sprawami i idąć ulicą wcale nie przyciągamy aż tak wielu spojrzeń jak nam się wydaje 🙂 Dlatego nie ma co się stresować małą fałdką czy lekkim cellulitem.

  • Każdy żyje swoim rytmem, ja bym się nie oglądała na innych i nie zastanawiała, czy ktoś, kto jest starszy/młodszy ma lub nie ma pewnych rzeczy.
    Idź za głosem serca – jeśli na razie nie podpowiada Ci ustatkowania się, zakładania rodziny czy choćby adoptowania zwierzęcia, to znaczy, że na razie masz być panią swojego losu i tyle 😛

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

dwa × 3 =