OBIEKTYWne spojrzenie – listopad (16)

Oj dawno, dawno nie było tych wpisów. Szczerze to mi się nie chciało, ale chyba jak każdemu czasem się po prostu nie chce. Cóż poradzić. Zmuszać się przecież nie będę.
Początek listopada zaczął się fantastycznie. Było dużo pichcenia, nowych potraw i pomysłów. Było też dużo spacerów, niezależnie od pogody. Było bardzo dużo rozmów i planów.

Nowy przepis, na domowej roboty batoniki, ciasteczka (po prostu słodkości). Bardzo pożywne i słodkie. Mi taki jeden kawałeczek wystarcza na zabicie głodu. Przepis niedługo będzie na blogu.

Wspólna sałatka z pieczonymi lub duszonymi warzywami. Ostatnio pokochałam bakłażany i cukinie. Widzę, że moje ciało ich bardzo potrzebuje. 

Kolejny obiad. I znowu ta cukinia i ten bakłażan. Chyba was nimi zamęczę. Ale jak one są takie smaczne, szczególnie w postaci leczo. Lekko i smacznie. Ciekawa jestem kiedy mi zbrzydną te warzywa.

Nowy zakup w Planet Organic. Balsam do ust o zapachu mięty i czekolady. Cudowny zapach i świetne właściwości. Najlepsza ochrona moich ust EVER!

W naszej dzielnicy w Forest Hill znaleźliśmy las, ale nie byle jaki las. Taki bardzo dziki i piękny. Pogoda nam dopisała i wyszliśmy z niego cali obłoceni 🙂


Muzyka:


Miłego słuchania 🙂



0 thoughts on “OBIEKTYWne spojrzenie – listopad (16)”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

szesnaście − 1 =