Plany na Maj
Kwiecień zbliża się powoli do końca. Lubię robić plany na kolejne miesiące, tygodnie, a nawet lata. Wtedy jakoś łatwiej mi przychodzi ich realizowanie i co najważniejsze, pamiętanie o nich. Nie lubię siedzieć bezczynnie. Gdy mam przygotowaną listę, muszę się ruszyć i coś zrobić. Oto i ona:
1. Przeczytać kolejną książkę Pawlikowskiej – następne odcinki czekają na półce. Szczerze, dużo dała mi do myślenia. Choć wiem, że nie wszystkim z łatwością przychodzi jej czytanie (styl), dla mnie była bardzo dobra i polecam wszystkim, którzy chcą dowiedzieć się trochę o swoim życiu, swojej podświadomości i podejmowanych przez nią decyzji.
2. Przerobić zdjęcia z wakacji, przynajmniej odrzucić najgorsze, rozmazane.
3. Biegać codziennie – ciężko mi idzie z tym bieganiem, jak już zaczynam to następnego dnia mam zakwasy albo mnie coś boli. Także, no nie wiem jak to mi wyjdzie.
4. Ćwiczyć 4 razy w tygodniu (przynajmniej!) – powrót do Jillian level 3 i chęć rozpoczęcia Insanity.
5. Nie kupować ciuchów w tym miesiącu. Nie zaglądać do SH. Nie zamawiać na Ebayu. Nic!
6. Zrobić jeszcze raz przegląd swojej szafy i wyrzucić z niej dawno zapomniane i zniszczone ubrania.
7. Napisać do kogoś, z kim dawno nie miałam kontaktu. Przez przeprowadzkę do Londynu troszkę niektórych zaniedbałam.
8. Mniej internetu, więcej spacerów. Nic dodać nic ująć.
codzienne bieganie/treningi to chyba nie do końca dobry pomysł, ciało potrzebuje czasu na regeneracje :>
Masz racje Kasiu. 1-2 dni przerwy muszą być. Ale myślę, że lekkie bieganie codzienne nie powinno być problemem. Jak myślisz?
Z ciuchami to świetny pomysł, zrobię to samo, ale dobre, nieużywane już po prostu sprzedam 🙂
gdzieś czytałam na blogu fitnessowym, że jednak przydaje sie dzień całkiem bez sportu, żeby się nie przepracować, ale to pewnie kwestia indywidualna :>
ja od miesiąca chodzę na jogę i indoor cycling (łącznie 4zajęcia 3dni w tygodniu), i to jest układ prawie idealny 😉
a z ciuchami postanowiłam podobnie, chyba że znajdę gdzieś spodnie które pasują (co graniczy z cudem) wtedy będę musiała kupić ;D
Tak czy siak dziekuje za cenna uwage 🙂
A spodnie ostatnio kupowalam, 2 pary, ale to byl już przymus bo mi się porwaly ze znoszenia. I nie powiem, zeby byly to spodnie idealnie lezace, ale jest ok.
Sprzedaz ciuchow to bardzo dobry pomysl. 3mam kciuki 🙂