Co robić w zimie na dalekim wschodzie Polski?

Jak wiecie, byłam ostatnio na krótkim urlopie w Polsce. Tydzień w moim rodzinnym domu i mieście Lublin. Pogoda nam dopisała. Liczyłam na taką zimę, mroźną i ośnieżoną. Najpiękniejsze były noce w mieście. Po wysokiej wilgotności powietrza wszystkie drzewa pokryły się grubym szronem. Białe gałęzie na tle czarnego nieba robiły fenomenalne wrażenie.
 
 
Od razu chcę wyjaśnić, że niektóre zdjęcia będą gorszej jakości bo robione były telefonem lub w nocy.
 
 
Tydzień minął jak zawsze za szybko, jednakże fajnie było wpaść do zimowej Polski nawet na tak krótko. Odpoczęłam, spotkałam tych, których miałam spotkać, rodzina odwiedzona i zadowolona, lekarze załatwieni. Wszystko pozałatwiałam na samym początku przyjazdu aby później móc cieszyć się wolnym.
 
Co można robić na wchodzie Polski w okresie zimowym?
 
Zima w tym rejonie jest zawsze bardzo mroźna, śniegowa i długa. Jest wiele miejsc gdzie można się porelaksować na świeżym powietrzu, uprawiać sporty zimowe, dobrze zjeść i pobawić się.
Zobaczcie co robiłam w styczniu w Lublinie i okolicach.
 
1. Podczas ośnieżonej zimy w Lublinie można pochodzić po osiedlach i parkach. Miło jest poprzypominać sobie dawne miejsca, którędy się chodziło na uczelnię i gdzie chowało na przerwach w liceum.

 
2. Można także pojechać na spacer lub pobiegać na nartach biegowych wokół Zalewu Zemborzyckiego. Podczas naszego pobytu tafla zalewu była zamarznięta, przez co była jeszcze większą atrakcją dla mieszkańców Lublina. Gdy jest odpowiednia grubość lodu można spokojnie wejść na środek lub pojeździć na łyżwach. Jako dziecko, właśnie nad zalewem uczyłam się jazdy na figurówkach.

 
3. Nocny spacer po mieście jest genialnym pomysłem na robienie zdjęć i zachwycanie się zimą, ale tylko wtedy gdy odpowiednio dobrze się ubierzesz. Niestety -13 stopni w nocy nie jest za bardzo przyjemne ale dla uchwycenia ciekawych scen naprawdę warto.

 
4. Można również samochodem wyskoczyć do oddalonej od Lublina o około 30km małej miejscowości uzdrowiskowej Nałęczów. Tam można przespacerować się po lasach, wąwozach, Parku Zdrojowym i wstąpić do starej Pijalni Wody, gdzie teraz znajduje się Pijalnia Czekolady E.Wedel i wypić gorącą czekoladę z whiskey lub z malinami i winem.

 
5. Pójść na szybki lunch do jednej z najstarszych restauracji w mieście, Czarcia Łapa. Lokal ostatnio został diametralnie przerobiony. Stare freski na ścianach, które pamiętam z czasów dzieciństwa, kiedy to przychodziłam z Babcią na gorącą czekoladę, teraz zostały pozdzierane i wprowadzony nowoczesny styl. Pracują w tym miejscu bardzo fajni ludzie i jedzenie jest tak samo dobre jak zawsze, choć też całe menu zmienili.

 
6. Wstąpić do baru na grzane wino, podawane z owocami i przyprawami, które rozgrzeje nas po długich spacerach.

 
7. Można także zostać w domu, ugotować extra smaczny makaron i pooglądać zimę zza okna.

 
8. Albo wyjść do centrum, pójść do kina lub spotkać się ze znajomymi. Tym razem udało mi się znaleźć czas dla Karoliny, z którą miałam się zobaczyć już 2 razy podczas poprzednich przyjazdów ale jak zwykle zabrakło czasu. Byłyśmy na sushi, przegadałyśmy kilka godzin i zrobiłyśmy krótki spacer po starówce.
 
A wy co robicie w zimie w waszych miastach? Czekam na wasze propozycje.
 
 


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

trzynaście − dwa =