Czy decyzja o wyjeździe z dzieckiem była dobra?

Czy decyzja o wyjeździe z dzieckiem była dobra?
Zawsze uważałam, że związki na odległość nie mają prawa przetrwać. Według mnie związek polega na codziennych wspólnych zmaganiach z rzeczywistością, dzieleniem się radością i problemami, jest oparty na bliskości i zaufaniu oraz wspólnych pasjach.
Dokładnie tak myślałam, do czasu gdy nie zostałam mamą i w pewnym momencie musiałam zdecydować się na pewien krok i wybrać jedną z dwóch dróg. Pierwsza to: zostać z niemowlakiem w mieście prawie sama i widywać męża tylko wieczorami, kiedy żadne z nas nie może się wyspać, gdzie nie mam czasu ani możliwości by w spokoju umyć się i przygotować sobie posiłek. Druga to: pojechać do rodzinnego domu na kilka tygodni by mieć pomoc ze strony rodziców, trochę czasu dla siebie, być w miejscu gdzie jest świeże powietrze i zajadać się zdrowym jedzeniem. Wybór był trudny, jednak zdecydowaliśmy się na drugą opcję. Powiedzieliśmy sobie, że to tylko chwilowe rozwiązanie, wyjazd tylko na parę tygodni, na okres wakacji. 

Na początku przyjechaliśmy do Polski razem na wakacje i trochę się zaaklimatyzować. Pozałatwialiśmy najważniejsze sprawy, poodpoczywaliśmy i przyzwyczailiśmy dziecko do nowego miejsca. 



No i przyszedł ten dzień, gdy musieliśmy się rozdzielić, ja z dzieckiem zostałam a mąż wrócił do pracy. Byłam pełna obaw co z nami będzie, czy sobie sama poradzę z nocnym wstawaniem do dziecka, całodniową opieką. Jednak bardzo pomaga mi cała rodzina i w każdej chwili mogę na nich liczyć. Ze wstawaniem w nocy nie ma takiego problemu, jak przypuszczałam. Już się przyzwyczaiłam i mimo to, że się nie wysypiam to nie stanowi większego problemu aby przetrwać cały dzień na nogach. Ze spacerami po świeżym powietrzu też nie ma problemu gdyż większość czasu jesteśmy nad jeziorem. Najprzyjemniejszym momentem dnia są zarówno poranki (kiedy mały się budzi i radośnie sobie rozmawiamy) jak i wieczorne kąpiele (w wodzie mógłby siedzieć godzinami). 

Tak naprawdę świetnie sobie radzimy, choć bardzo tęsknimy za tatusiem. Codzienne rozmowy przez telefon, wysyłanie wiadomości i zdjęć pomaga nam przetrwać gorsze dni.



Jednym największym minusem jest brak bliskości ojca z synem i patrzenie na to jak dziecko się zmienia każdego dnia. 
 
 
To była chyba moja najtrudniejsza decyzja w życiu. Nie życzę nikomu, kto ma małe dzieci, aby nawet zastanawiał się nad taką sytuacją. Nie jest to łatwe, choć wiem, że czasem nie ma innego wyjścia lub tak jest po prostu wygodniej.
Aby nie zwariować i jakoś przetrwać taką rozłąkę bardzo ważna jest wytrwałość, częste kontaktowanie się, docenienie tego, co się ma w danej chwili, a także zaufanie do partnera i brak zazdrości. Jeśli już znajdziecie się w podobnej sytuacji, to bądźcie dobrej myśli, to przecież nie będzie trwało wiecznie. Zawsze możecie sobie to później odbić, na przykład wyjeżdżając na długie wspólne wakacje. Poza tym, my kobiety jesteśmy naprawdę silnymi bestiami i poradzimy sobie w każdej trudnej sytuacji. Taka rozłąka zawsze też czegoś nas uczy, mnie nauczyła już zaradności i odpowiedzialności oraz większej kreatywności, a także akceptacji tego, że nie na wszystko mam czas i muszę z pewnych rzeczy rezygnować. 


0 thoughts on “Czy decyzja o wyjeździe z dzieckiem była dobra?”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

szesnaście − jeden =