Nasze zimowe dni

Nasze zimowe dni

Te ostatnie zimowe miesiące niesamowicie szybko pędzą. Czuje się, jakbym zapadła w sen zimowy, bo staramy się przetrwać te mroźne dni. Każdy dzień wygląda u nas bardzo podobnie. Dni są jeszcze krótkie, a my tylko wypatrujemy nadchodzącej wiosny. Czekamy na więcej słońca, ciepła i budzących się do życia roślin. Może i my wtedy się obudzimy z tego zimowego marazmu.

Czytamy książki, malujemy farbami, wymyślamy różne zabawy rozwijające sensorykę, budujemy tunele i domki z poduszek, tańczymy, układamy puzzle. Wychodzimy na spacery, nawet wtedy gdy jest po -13, aby pooddychać świeżym powietrzem. Jeździmy na sankach, rzucamy się  śnieżkami, szukamy na śniegu śladów zwierząt. Lepimy bałwana i łapiemy spadające płatki śniegu na język. Zimą na dworze zawsze jest co robić.

I jest we mnie ogromna duma i zachwyt, gdy widzę, jak nasz synek zachwyca się tym pięknym i nadal nieodkrytym przez niego światem, przyrodą. Jak eksploruje, bada, odkrywa ciągle to nowe rzeczy. Wspaniale jest patrzeć jak sam decyduje co chce i kiedy, jak silną i jeszcze niepoukładaną osóbką jest. Wszystko jeszcze przed nim, może być kim chce i robić co chce, tyle szlaków do odkrycia i dróg do przejścia. Ma chłopak wybór i dużo czasu przed sobą.

my zabawy zimą sanki sniezki

Tylko nie myślcie, że zawsze u nas jest tak kolorowo. Prawdziwe życie to nie kolorowy instagram, gdzie wszystko jest poukładane, są uśmiechy na ustach i miła atmosfera. Pamiętajcie, że każdy rodzic ma chwile zwątpienia i lekkiego załamania, a dziecko może przechodzić okres buntu oraz mieć humorki. U nas też tak jest, szczególnie przez ostatnie dni. Mamy gorsze dni, nic nam nie wychodzi, nic nam się nie chce, wkrada się chaos w nasze życie, nie radzimy sobie z pewnymi zachowaniami dziecka. Innym razem, cieszymy się z każdej, nawet drobnej rzeczy, tryskamy energią. To jest życie, prawdziwe życie. Musimy sobie jednak z tym poradzić, sami lub z pomocą osób trzecich. Otwarcie proście o pomoc i nie wstydźcie się mówić o tym głośno. Człowiek ma prawo się mylić, zbłądzić i nie radzić sobie ze wszystkim. Ważne jest, by chcieć to naprawiać i dojść do ładu ze sobą i swoim życiem.

Przyznam się Wam, że zupełnie nie wiem jak wrócić do pisania. Dzisiaj będzie bardzo luźny post ze zdjęciami z zimowych dni. To będzie tak na rozruszanie się. Postaram się następnym razem poruszyć tutaj jakiś ważniejszy temat. A teraz zapraszam do oglądania zdjęć.

zjazd lepienie bałwana orzełek sanki drzewa zasypało łapanie śniegu snieg my bałwanek nocą za drzewami nocny spacer zalew nad zalewem morsowanie



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

16 − pięć =