OBIEKTYWne spojrzenie – listopad / grudzień (17)

OBIEKTYWne spojrzenie – listopad / grudzień (17)

Znowu opuściłam się z tygodniowym obiektywnym spojrzeniem. Trochę muszę się wam wytłumaczyć z tego. Jak wiecie Święta za pasem, trochę przemeblowań w domu było, wiele spotkań ze znajomymi, przeziębienie też mnie nie ominęło. Żyję w mieście gdzie nie ma na nic czasu i teraz to 

OBIEKTYWne spojrzenie – listopad (16)

OBIEKTYWne spojrzenie – listopad (16)

Oj dawno, dawno nie było tych wpisów. Szczerze to mi się nie chciało, ale chyba jak każdemu czasem się po prostu nie chce. Cóż poradzić. Zmuszać się przecież nie będę.Początek listopada zaczął się fantastycznie. Było dużo pichcenia, nowych potraw i pomysłów. Było też dużo spacerów, 

OBIEKTYWne spojrzenie -październik (15)

OBIEKTYWne spojrzenie -październik (15)

Poprzedni tydzień był dość spokojny, pogoda też była niczego sobie. Było trochę zakupów, spacerów i wspólnych rozmów. Było też wyzwanie fotograficzne u Uli Phelep, na które nie mogłam się doczekać.  Miała być randka w jakiejś ciekawej restauracji, wyszedł kilkugodzinny spacer w Notting Hill, mierzenie okularów, 

OBIEKTYWne spojrzenie – wrzesień/październik (14)

OBIEKTYWne spojrzenie – wrzesień/październik (14)

Ile razy będę powtarzać zdanie “ale ten tydzień szybko zleciał” ? Chyba z milion.Jak zwykle dużo pracy, pracy i pracy, ale na koniec tygodnia pełen relax podczas świetnej imprezy. Ale o tym zaraz. Zacznę od tego, że spędziłam kilka godzin na tworzeniu jesiennych dekoracji. Zrobionych 

OBIEKTYWne spojrzenie – wrzesień (13)

OBIEKTYWne spojrzenie – wrzesień (13)

A to was dzisiaj zaskoczyłam, co? Zawsze podsumowanie tygodnia robię w poniedziałki, maksymalnie we wtorek. A tutaj niedziela i mój cykl OBIEKTYWne spojrzenie.  Tydzień ten był bardzo pracowity. Prawie nie miałam czasu dla siebie, dlatego też moja dieta i ćwiczenia odeszły na dalszy plan. Ale 

OBIEKTYWne spojrzenie – wrzesień (12)

OBIEKTYWne spojrzenie – wrzesień (12)

W poprzednim tygodniu nie robiłam dużo zdjęć. Muszę się przyznać – nie chciało mi się troszkę. Jeszcze chyba się przestawiam po powrocie z urlopu. Trochę kucharsko było w domu. Nowe, nowe-stare, lekko odświeżone potrawy.  Nadziewana cukinia, o którym mowa tutaj. Kolejnym razem będę pamiętała, aby mocniej