5 krajów, które chciałabym odwiedzić w najbliższym czasie

Podróżowanie, to dla mnie czysta przyjemność. Podróżowania nie da się z niczym innym porównać. Tych fantastycznych emocji, które temu towarzyszą, wielkich oczu i otwartej buzi na widok nieziemskich krajobrazów. To co zobaczysz i doświadczysz będzie należeć tylko do Ciebie. Nikt ci tego nie zabierze, tych doznań i ekscytacji. Wspomnienia zawsze pozostaną, czy to w głowie czy na fotografiach. 

A jak to jest z Wami? Czy czujecie to samo co ja? Czy może jednak jesteście domatorami? Czy wogóle lubicie wyjeżdżać poza miejsce swojego zamieszkania.


Gdy zbliżają się wakacje i nadchodzi czas planowania oraz organizacji całego wyjazdu, czuję się wtedy niesamowicie podkręcona. Każdy nawet najkrótszy wyjazd w zupełnie nowe, nieznane mi miejsce tak na mnie działa. I uwielbiam to. Jest jednak kilka miejsc (krajów), które chciałabym bardzo zobaczyć w najbliższym czasie. 



1. USA. Może to dla Was banał, bo każdy chce pojechać do Stanów Zjednoczonych. Ja natomiast marzę o zjechaniu całych Stanów wzdłuż i wszeż wypożyczonym samochodem, pędząc po pustej drodze w Arizonie. Chciałabym się też przespacerowac po lesie w Parku Yellowstone i zrobić sobie sesje zdjęciową w stylu sióstr z bloga The Beautiful Mess, a także wylegiwać się na plaży w Miami i jeździć na wrotkach po promenadzie w Los Angeles jedząc watę cukrową.

2. Meksyk. Najbardziej zależałoby mi na zobaczeniu kryształowej jaskini, spróbowania oryginalnego taco i  guacamole z ulicznego straganu.

3. Chorwacja. Uwielbiam ten kraj za wspaniałe widoki, ciepłe morze i piękną pogodę. Kamienne uliczki w chorwackich miasteczkach byłyby idealne do robienia sobie selfie 🙂 . Jeśli tam jechać to tylko samochodem, bo najgorsze to być uzależnionym od wycieczek lub być uziemionym w jednym hotelu.

4. Portugalia. Porto i Lizbona. Wspaniałe jedzenie i jeszcze wspanialsze widoki. Chciałabym przejechać się słynnym tramwajem nr 28, pić porto do obiadu oraz aromatyczną kawę do śniadania. Chciałabym chodzić po muzeach i słuchać portugalskiej muzyki na żywo.

5. Maroko. Moim wielkim marzeniem jest obfotografować ogromne stragany z kolorowymi przyprawami. Kupić marokańską lampkę ze szkiełek i metalowych elementów. Chciałabym podziwiać ręcznie wykonywane ceramiczne płytki umieszczone na ścianach i podłogach budynków. Podobno są tak wspaniałe, że zapierają dech w piersiach. Chciałabym się o tym przekonać osobiście.

W komentarzach pod postem czekam na Wasze podróżnicze marzenia.

Miłej soboty. Pa paaaa


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

dwanaście − 6 =