Warszawo tęsknię
Za każdym razem gdy lecimy do Polski, Warszawa jest jednym z tych miejsc, które musimy odwiedzić. Nie wiem co w niej jest takiego co mnie przyciąga.
Uwielbiam chodzić starymi dzielnicami, gdzie małe sklepiki są zabite dechami, gdzie dziury w drogach są wielkości połowy samochodu, gdzie przesiadują na ławkach biedni ludzie z butelką “napoju”. Lubię spacerować uliczkami po samym centrum, chodzić do modnych kawiarenek i mijać na chodnikach “celebrytów”. Kocham te spacery wieczorową porą wzdłuż Wisły oraz miasto nocą, tyle się tam dzieje. Jest muzyka i czas na relaks, spotkania ze znajomymi. Nie przeszkadza mi tłum ludzi w centrum handlowym, ani hałas samochodów w szczycie. Chyba się do tego przyzwyczaiłam mieszkając w Londynie. Dla mnie to codzienność, a nie katorga.
Gdzieś daleko w głowie mam myśl by zamieszkać w Warszawie. Jak na razie pozostają mi krótkie wycieczki do tego miasta i pamiątkowe zdjęcia.
Tęsknię za dobrym jedzeniem, za gniazdkami z małych piekarni. Tęsknię za odkrywaniem nowych miejsc, uliczek i knajpek. Tęsknię za budykami tymi nowymi i starymi ruinami. Tęsknię za ludźmi, i ciekawymi wydarzeniami.Tęsknię za muzeami, galeriami i sklepikami z ceramiką, Tęsknię za dźwiękiem samochodów stojących w korkach i klaksonami. Tęsknię za zapachem powietrza na szczycie Pałacu Kultury. Tęsknię za nocnymi spacerami i niemożliwością znalezienia dobrej kawy na Starówce. Tęsknię za straganikami przy głównej ulicy gdzie można kupić czereśnie i truskawki.
Miło :). Rzadko na blogach można przeczytać coś pozytywnego o Warszawie, częściej jednak ludzie narzekają na to miasto, mimo że zazwyczaj nawet go dobrze nie znają…
No właśnie nie wiem skąd u ludzi takie złe zdanie na temat tego miasta. Że niby śmierdzi i niebezpiecznie, tak samo jak w każdym innym większym mieście. Ja kiedyś też tak myślałam. Moje zdanie się zmieniło po tym jak zaczęłam odwiedzać je częściej.