nie.zwykły dzień z moim dzieckiem

To był dzień niby taki sam jak zawsze, a jednak jakby inny. Czy to była kwestia nastawienia, czy podjęcia innej decyzji w ciągu dnia? Nie wiem. Wiem natomiast, że każdy nasz dzień może być zupełnie inny, ciekawszy, bardziej interesujący, niż ten poprzedni.

Wystarczy mała zmiana w codziennej rutynie, by zmieniło się całe życie.

Odebrałam dziecko z przedszkola, i zamiast iść tą samą drogą co zawsze, mówi mi, że chce iść w innym kierunku. Ten spacer był nam bardzo potrzebny. To był czas tylko dla niego, bez zbędnych rozpraszaczy, bez domowych obowiązków. I właśnie tego dnia, po tych kilku latach zdałam sobie sprawę, że moje dziecko jest wspaniałym kompanem do wspólnych podróży. Trzeba mu tylko pozwalać decydować. Wtedy czuje się doceniany i kochany. Wie, że jest członkiem rodziny, a nie tylko małym dzieckiem bez prawa głosu. I szczerze mówiąc, czekałam bardzo na to kiedy ten czas nadejdzie.

Tego dnia było bardzo ciepło i słonecznie. Idealnie na popołudniowy spacer. Wdreptaliśmy się na wysokie schody,         a tam czekała na nas niespodzianka w postaci metalowej figurki misia. Synek opowiadał mi ciekawe rzeczy. Moja radość jest ogromna z tego, że w ostatnich miesiącach się rozgadał. I ten nieszczęsny walentynkowy lizak, prezent        z przedszkola, którego nigdy byśmy nie kupili. Jednak tego dnia, wcale nie był tak istotny. Niby, to był zwykły dzień,    a jednak jakby inny. Mój synek chyba wiedział czego właśnie potrzebowałam. Idealnie wyczuł moje potrzeby, a może … to były jednak jego potrzeby.

Zauważyłam, że nie zawsze warto trzymać się wyznaczonych schematów. Czasem dobrze jest wyjść poza nie. Podjęcie innej decyzji, pójście inną drogą potrafi zmienić nasze postrzeganie świata, spotkać kogoś ważnego na naszej drodze. Dzieci także potrafią nas czegoś ważnego nauczyć, nie bójmy się dawać im czasem decydować, nawet w tych istotnych sprawach. Zaczęliśmy to robić od niedawna i nasze życie jest spokojniejsze, akceptujemy nasze wybory.